wtorek, 29 listopada 2016

Jedzenieee! Czyli gdzie fajnie zjesc w Alicante :)

Zdecydowałam się stworzyć taką swoją małą listę miejsc, gdzie można zjeść fajnie, tanio lub ciekawie w tym mieście :) Jest ona z jednej strony subiektywna, no bo wiadomo, cieżko żeby nie. Jednak, momentami potwierdzona opiniami większości, albo wszystkich poznanych ludzi, ale to będę zaznaczać w trakcie :)

Na wstępie zaznaczę, że lubię zjeść w miarę budżetowo, ale spooooro. Dlatego nie opisuje tutaj aż za bardzo restauracji, czy gdzie zjeść tapas- myślę, że od tego jest Trip Advisor i własny gust :)
Dla ułatwienia dodaję linki z lokalizacjami.

Obiad:

Miejscówki poniżej nie mają wiele wspólnego z hiszpańską kuchnią. Wręcz bym powiedziała, że prawie nic. Jednak czasem są sytuacje, gdzie jesteśmy już któryś raz w Hiszpanii, któryś tydzień z kolei i mamy dość tego gazpacho w dziesięciu postaciach, ileż też można zajadać się paellą i owocami morza, a nie mamy czasu ugotować swojego obiadku ;)
Wypróbowane tutaj miejsca są stosunkowo tanie, gdzie chcemy się najeść całkiem dobrze i porządnie.

Sale&Pepe
Pizzería, restauracja włoska. Włoskich restauracji i knajp jest tu o zgrozo zatrzęsienie, jednak rozmawiając o jedzeniu z niejednym człowiekiem, dosłownie KAŻDY podkreślał, że tu najsmaczniej :) Poszłam, wypróbowalam... faktycznie pycha :)
Ceny: niestety za menú dzienne nie pamiętam ile sie płaci :( Jednak jest to chyba coś około 10-13 eur, czyli bardzo normalnie, jak w większosci knajp :)
Strona internetowa z lokalizacjami: http://www.pizzeriasalepepe.com/

Bufet Libre - chinska knajpa 
Raz zaplacone, jesz ile chcesz. Idąc prosto od Mercado Central w górę ulicą Alferez Diaz Sanchis po 5 minutach można zobaczyć chińską knajpę. Koszt obiadu to około 7,60euro+napoje. I jesz aż do napchania.
link do maps.google

Kebab za 1,5 euro!
W miejscu, które nazywa się Teteria pizzeria kebab Ihab, po drodze z Mercado Central na Plaza de Toros.
Nie tylko kebsa można tam zjeść, ale ja się żywiłam głównie tym w tamtejszym miejscu. Obsługują go niezwykle miłe "ciapaki", bardzo sympatyczni.
Fot: Kamilla Rachwał
Maps google: LOKALIZACJA [klik]

100 Montaditos

Taki hiszpański McDonald czy KFC, tylko z małymi kanapeczkami zwanymi montaditos, które można zamawiać i zamawiać. Do wyboru ze wszystkim, na słodko czy na słono- moje ulubione są z kalmarami :)  główną zaletą tego jest, że większość dni ma wybrane promocje na coś. Tak więc w środy i niedziele wszystkie kanapeczki są za 1 euro a dzbanek wina lub piwa za 1,5 euro. Z kolei w poniedziałki za 2 euro mamy dzbanek wina/piwa i jedną kanapeczkę.


Horchateria AZUL
Według wszystkich lokalnych i nielokalnych ludzi, jedyne prawilne miejsce w tym mieście, gdzie można napić się Horchaty jest TUTAJ. Trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość, bo są długie kolejki, ale co to za cena w porównaniu z najsłynniejszym napojem regionu Walencji! Jednak nie jesteśmy w samej Walencji, tylko w jej prowincji, więc możemy liczyć, albo na tą knajpkę, restauracje albo na Mercadonę ;)

CHURROS, czyli słodka i tłuuuusta przekąska
źródło: inmsol.com
Wbrew temu jak bardzo to kaloryczna bomba, warto ją spróbować choć raz. Jest to ciasto smażone na głębokim oleju, posypane cukrem, zamaczane w gorącej czekoladzia. Brzmi trochę strasznie, prawda? Ale uwierzcie- nie lubię słodkich rzeczy, a zakochałam się w nich :D Churroski podaje się codziennie do godziny 12 i kosztują 3 euro.

Lokalizacja tutaj

A może czymś popić?

Mohito za piątaka!
Oto moje jakże godne zdjęcie. Na nim znajduję się ja i dwulitrowy słoik Mohito. Ile za niego dałam? 5 euro!
Dla porównania- za kieliszek mohito lub sangrii wszędzie gdzie indziej dacie 6-9 eur. Ta knajpa po prostu słynie z tanich i wielkich drinów.
Link do lokalizacji
CENNIK z niego wynika, że nie tylko Mohito jest takie tanie ;) Ale nic innego nie testowałam- chętnie dowiem się z opinii podróżnych co tam jeszcze serwują. Za dwa takie słoje zapłacimy już 8 euro, a za 3- 10eur. No nieźle...

Grupo Tapa-Caña
Dość znane miejsce w całym Alicante, znajduje się niedaleko La Rambla. Na tripadvisor znajdziecie chyba wszystkie informacje na ten temat, wspomnę tylko że piwo tutaj można kupić za 0,30-0,60 euro. Przekąski podawane tutaj są na małych deseczkach przez przechodzących kelnerów- podchodzi taki kelner, a Ty sobie oglądasz czy coś z tego Ci się podoba i bierzesz.
Pod koniec kelner zlicza ile masz deseczek i z tego wynika ile masz zapłacić :)


Mam nadzieję, że wyczerpałam temat, zarówno co do przekąsek, obiadów jak i drinków. W razie czego, śmiało pytać ;)

Czy chcecie jeszcze jakieś ciekawe tematy o Alicante? :)

Pozdrawiam!

1 komentarz:

  1. Witam!
    Jak sie nazywa bar z mohito za piątaka??

    OdpowiedzUsuń