niedziela, 29 sierpnia 2010

ppt i..... coś coś coś ;D



With Gerard.

Thank You for this nice moments. this pilgrimage, this 9 days were special :) i'm glad thad we could meet together, with all friends. i hope we will see again :)

iiii coś z czego wstawieniem czekałam chyba z 2 miesiące...
jak nie wiecej..

proszę się nie śmiać, to moja pierwsza tego typu praca ;D

przedstawiam wam...


Madelaine





powstała bo pewna Pani w moim ogromnym mieście xD wkręciła mnie w coś w tym stylu :)

dziekować jej bardzo ;*

trzeba jeszcze troszke treningów i pracy i moze coś lepszego kiedyś z tego wyjdzie ;)

jedna kostka fimo, wełna czesana, farby akrylowe. kapelusik ufilcowany i ozdobiony. sukienka jest porażką ale nie umiałam nigdy szyć ;D z tyłu sukienki ma kokardkę której tutaj nie widać ;D






ufff, nie śmiać się.

niemoc twórcza?




nie chyba mnie nie ogarnęła.
ale (jak to udowodniłam w poprzednim poście) niemoc czasowa na pewno tak.

nie biorę się za żadną grubszą pracę bo wiem że nie wyrobię, rzucę w kąt i zapomnę. a jak sobie przypomnę to mi się nie będzie chcialo kontynuować.

grafik napchany. w co ja się wkopuję...

czwartek, 26 sierpnia 2010

więcej czasu.

po pielgrzymce wyglądałam bardzo podobnie do niego:




trochę mi się zegar biologiczny pokiełbasił.

no więc. powróciłam.
i pokazuję zaległe zdjęcia.

ni to ramka. ni to kolaż. takie niewiadomo co.

więcej czasu.


details:






"nie pytaj świata dokąd zmierza
bo nie daj Boże prawdę powie..."

wykonanie? troche tu było pewnego rodzaju wykonanie "wygrzebane-z-domu". pod spodem dykta z jakiejś rozwalonej antyramki. na to papiery takie jakie widać- przedarta kartka ksiązki i tekturka falista. i jeszcze jakiś jeden. i mnóóstwo śrubek z garażu taty. rozwalony zegarek. jak go kleiłam to czasem mu się jeszcze zdarzyło zrobić tik-tak ;D
te gluty to pewnie jak sie każdy domyśla silikon. i farba akrylowa.


uściski.

sobota, 14 sierpnia 2010

NIEE MA MNIE.
WRACAM 26.08. I WSZELKIE SPRAWY DO MNIE ODPISZĘ DOPIERO WTEDY :)

środa, 11 sierpnia 2010

candy










trochę po CANDYzuję :)






:)

mapka

mam nadzieje że jeszcze zmieściłam się w czasie, uff....

wyzwanie z mapką #15 w piaskownicy


ale mam nadzieje że jeszcze zmieściłam się w czasie, uff....

scrap musial być kolorowy. no po prostu musiał. zdjecie mi jakoś do tego pasowało. mialam potrzebę wyżyć się kolorystycznie, a na poprzednie wyzwanie się nie zdążyłam załapać bo wróciłam dopiero 3 dni temu. i te pierońskie remonty ledwo pozwoliły mi wyrobić się na to. zwariować idzie.

format 30x30, nie pamietam jaki/czyj to papier.

:)

troche szczegółów dla ciekawskich:



wtorek, 10 sierpnia 2010

Gór co stoją nigdy nie dogonię
Znikających punktów na mapie
Jakie miejsce nazwę swym domem
Jakim dotrę do niego szlakiem?


Gór mi mało i trzeba mi więcej
Żeby przetrwać od zimy do zimy
Z wyrokiem wędrówki bez końca
Po śladach, które sam zostawiłem




oto, co ukrywały zajawki.
albumik z obozu wędrownego w górach :)
drugi, podobny powędruje do Madzi :) tylko czeka na odrobinę czasu żeby go zrobić :D































i po wakacjach w Niemczech...

niedziela, 1 sierpnia 2010

niebiesko-brazowo. plus kartka.

hmm cos dziwnego dzieje sie ze zdjeciami ale mam nadzieje ze je widac.

kartka robiona tutaj, u siostry, wiec zbyt duzego materialowego popisu nie mialam. ale moglo byc gorzej :)

oczywiscie juz odwiedzilam germanski sklep plastyczny, wiec obowiazkowy punkt wyjazdu zaliczony :D





mam spinke. butterfly. ale kompletnie zadna bizuteria do niej nie pasowala. wiec zrobilam swoja.

od razu mnie poproszono o komplecik do innej spinki, bardzo podobnej, tylko kolorki zmienione wiec moze kiedys wrzuce jakies zdjecie, moze nie :)




spodobalo mi sie kolczykowanie.

moze bedzie tego kiedys wiecej?

dziekuje dziewczynom ze scrappassion za cierpliwe odpowiedzi bo ostatnio mam jakas serie glupich i (no... nie dla mnie rzecz jasna) oczywistych pytan. :)

spokojnie, takich bedzie jeszcze duzo :D

hmm no i pozdrowienia :)